Podsumowanie ostatnich 8 lat
Koniec roku to dobry czas na podsumowanie i takie zazwyczaj pisałem co jakiś czas (w latach 2014, 2013, 2010 i 2008). Tym razem będzie wyjątkowo, bo nie tylko kończy się rok kalendarzowy 2015, ale również kończy się dziś moja kariera jako Technical Evangelisty.
Od 1 stycznia rozpoczynam pracę w nowym dziale, na nowym stanowisku i z nowymi obowiązkami oraz przyjemnościami :) O tym jeszcze za chwilę. Natomiast dlatego to dzisiejsze podsumowanie roku to będzie bardziej moje podsumowanie całej mojej pracy przez ostatnie 8.5 roku (od czerwca 2007).
Co się działo w 2007-2015?
Kiedy przychodziłem do pracy w 2007 roku (pierwszy dzień mojej pracy to również dzień urodzin mojego syna, więc w pracy byłem od rana do południa, a potem poszedłem na urlop :D ) nie wiedziałem, że to co mnie spotka to będzie najlepsza część mojego zawodowego życia.
O stanowisko Technical Evangelisty starałem się 2 razy :) Dużo więcej o tej rekrutacji pisałem w 2010 roku w poście Praca w Microsoft - jak, dlaczego, kto, kiedy. Za pierwszym razem nie zostałem wybrany, ale miałem to szczęście, że za rok otworzyło się drugie takie stanowisko i tym razem stwierdzono, że dobrze się chyba do tego nadaję :)
Od tego czasu robiłem tak wiele niesamowitych rzeczy, że czasem aż sam się za głowę łapię :) Ilość fantastycznych ludzi jakich spotkałem na mojej drodze jest oszałamiająca. I to zarówno tych u nas w Microsoft (w DX i pozostałych działach) jak i przede wszystkim Was - moich Czytelników, Słuchaczy, Fanów :)
Co robiłem jako ewangelista?
Jako ewangelista miałem ogromną przyjemność wiele razy się z Wami spotykać. Uwielbiałem konferencje, szkolenia czy warsztaty, bo wtedy mogłem Was spotkać na żywo, nie tylko coś do Was powiedzieć, ale również wejść w interakcje, po prostu pogadać.
Z tych moich wystąpień na pewno szczególnie zapamiętam konferencje Microsoft Technology Summit (MTS) , którą miałem przyjemność współorganizować - wielokrotnie odpowiadałem za zawartość merytoryczną oraz prelegentów.
Tam też miałem okazję mówić do ogromnej sali i ogromnej publiczności. Mówiłem do 2500 ludzi (na sesjach generalnych) czy do około 1500 na moich sesjach technicznych. Stresu zawsze trochę było, ale z drugiej strony to też zawsze był mój żywioł :)
Ale wystąpienia to nie tylko MTS - to również wiele IT Academic Days (i spotkań z fantastycznymi studentami), wiele Forów Architekta (i spotkań z ludźmi z największych firm w Polsce), wiele warsztatów IT Camp (i wspólnych ćwiczeń przy labach)...
Ale bardzo ważną częścią mojej pracy było to, aby dotrzeć w moją wiedzą i przekazem do jak najszerszego grona słuchaczy. Tego nie dało się zrobić inaczej niż przez online. To dlatego w mojej pracy było dużo nagrywania materiału wideo. Nagrywałem dla Was kursy do Microsoft Virtual Academy czy Channel9. Ich ilość jest tak ogromna, że aż ciężko je wymieniać.
Ale szczególnie miło odbierałem to, że moje kursy oglądane były przez dziesiątki tysięcy osób. Naprawdę to były takie liczby! Jeden z odcinków mojego kursu (rekordowy) obejrzało prawie 80 000 osób!!! Inne najczęściej miały około 2-3 tysięcy widzów, ale bardzo duża część to publiczność wielkości 10-15 tysięcy osób.
Gdzie jeszcze się udzielałem? Wiele ludzi poznało mnie i kojarzyło z ogólnopolskich portali technologicznych (jak Antyweb, Spider's Web, dobreprogramy). To tam bardzo często prostowałem pewne informacje, czasem coś wyjaśniałem, zdarzało mi się odpowiadać na pytania. Robiłem czasem to co robi zazwyczaj PR czy marketing. Jednak we mnie czasem drzemał ten duch osoby, która musi wyjaśnić pewnie rzeczy bo inaczej nie będzie mogła zasnąć.
Z tych portali właśnie trafiało do mnie też coraz więcej czytelników, którzy widzieli, że pisze do nich człowiek z Microsoft, mówi jak człowiek, pisze jakoś w miarę rozsądnie, ma do powiedzenia coś więcej niż tylko "Microsoft Rulez!"
Co było szczególnie miłe? Chyba to, że przez te lata udało mi się zdobyć Wasze zaufanie i widzieliście we mnie kogoś więcej niż tylko marketingowca czy jakiegoś fanatyka, który nie widzi świata poza Microsoft albo który, jak tylko coś złego powie się o Microsoft to będzie ciskał pioruny. Widzieliście, że da się ze mną pogadać jak z człowiekiem, że nie zawsze mówię o tym jaki to Microsoft jest wspaniały... I czasem trafiały się takie miłe określenia.
Żałuję, że na pewien pomysł wpadłem na to tak późno... Ale potrzebne mi to było do mojej ostatniej prezentacji w karierze ewangelisty. Zostałem poproszony o opowiedzenie trochę o personal brandingu. Nie jestem kompletnie ekspertem w tej tematyce, ale trochę przez te 8 lat mojego samouctwa udało mi się zrobić.
Poprosiłem więc moich czytelników na Facebooku, aby napisali mi dlaczego czytają to co piszę, dlaczego zostali ze mną na dłużej i co takiego ciekawego jest w tym co robię... Efekty przerosły moje oczekiwania i naprawdę byłem OGROMNIE POZYTYWNIE zaskoczony tym, co myślicie o tym co robię.
To tylko wycinek tego, co napisaliście o mojej pracy, zachęcam Was do przeczytania całości pod wpisem na Facebooku.
Facebook to też bardzo ważne dla mnie miejsce. To tam rozpoczął się poniekąd mój brand - ewangelista.IT. Tam przeniosłem część moich aktywności. Widziałem, że bardzo dużo czasu zajmuje mi pisanie dobrych postów na bloga, a przez to z regularnością było gorzej. Na Facebooku mogłem być bardziej na czasie i skomentować czasem coś ciekawego.
Zawsze starałem się do wszystkiego co wrzucałem na fb.com/ewangelista.it dodać swój własny komentarz i wybierać tylko to co sam uważałem za ciekawe i warte propagowania. Czasem były to newsy produktowe, ale najczęściej chyba coś co mnie osobiście interesowało. Wrzucałem tam relacje z wydarzeń, zdjęcia z ważnych miejsc, linki do wielu ciekawych projektów - również Waszych.
Udało mi się tam zebrać grono bardzo regularnych i aktywnych Czytelników, którym bardzo serdecznie dziękuję!
Co nietypowego robiłem?
Poza codzienną pracą opisaną powyżej robiłem też kilka nietypowych rzeczy, o których chciałbym również wspomnieć.
Tak jak wspominałem wcześniej w kilku konferencjach MTS brałem udział jako główny członek zespołu - odpowiedzialny za merytorykę, prelegentów, dobór sesji, aspekty techniczne. To konferencja dla prawie 3000 osób i jej spięcie to było ogromne wyzwanie, które pozwoliło mi poznać lepiej wielu ludzi.
Brałem udział w bardzo dużym projekcie migracji portali społecznościowych (WSS i CodeGuru) do naszej chmury Azure. Wiele nieudanych podejść wcześniej, bardzo dużo pracy ze społecznością, ciekawe momenty z wykonawcami, finalnie udana migracja do Azure. Projekt ten nauczył mnie bardzo dużo.
Miałem okazję uzyskać zgodę mojego szefostwa na zrobienie pełnego kursu VMware (przypomnę - to nasza konkurencja) zakończonego pozytywnie zdanym przeze mnie egzaminem VCP5-DCV (VMware Certified Professional 5 - Data Center Virtualization). Dzięki temu dużo lepiej było mi rozmawiać o wirtualizacji.
Pokłosiem tego było też wymyślenie przeze mnie i zorganizowanie od A do Z akcji vGuru - Zostań Guru Wirtualizacji. Przekazywaliśmy Wam wtedy wiedzę techniczną na różne sposoby (warsztaty, szkolenia online, przygotowania do egzaminu). I była to bardzo ciepło wspominana przez Was akcja.
Miałem również ogromną przyjemność być przez pewien czas opiekunem redakcji portalu WSS.pl (od niego bardzo dawno temu zaczęła się moja przygoda z Microsoft). Starałem się pomagać w rozwijaniu portalu, wsparciu Redakcji oraz docieraniu do nowych czytelników.
Byłem również nieformalnym opiekunem programu Microsoft Most Valuable Professional (MVP) . Przez wiele lat pomagałem MVP w wielu rzeczach formalnych i nieformalnych. Miałem ogromną przyjemność nominować i doprowadzić do nagrodzenia tym tytułem bardzo dużą liczbę osób.
Tych różnych projektów tego typu było całe mnóstwo i pewnie o wielu zapomniałem. Ale nie zapomnę na pewno ludzi, którzy przy nich brali udział. I to im szczególnie chciałbym podziękować za wpływ na to co robiliśmy, za wpływ na mnie i te dobre godziny spędzone razem.
Miłe zwieńczenie - duża nagroda
Bardzo fajnym zwieńczeniem tych moich aktywności było nagrodzenie mnie w czerwcu 2013 roku ekskluzywną nagrodą Microsoft - Circle of Excellence: Platinum Club. Tylko mały odsetek ludzi u nas otrzymuje taką nagrodę (jest to 1 lub 2 osoby w roku). Więc tym bardziej dla mnie było to ogromne wyróżnienie (i fizyczna nagroda również - poleciałem na wakacje na Hawaje!)
The Platinum Club is the Microsoft Circle of Excellence's premiere awards program for Microsoft employees worldwide. Winners of the Platinum Club are influential leaders that have surpassed expected achievements and have gone above and beyond. This club represents Microsoft's ongoing commitment to recognizing its finest and reflects the value Microsoft places on its peak performers. Being part of the Platinum Club is something that only a very few of Microsoft's finest employees ever attain.
Mariusz is very passionate, always on top of the newest technologies and able to transfer knowledge the way that everybody understands and has been delivering very high quality technical content through all MS channels (author of very high rated webcast series: Windows 8 for IT Pro (14 parts, 40k+ views), Presenter at series of LiveMeetings including Microsoft virtualization for VMware professionals, Well-known IT blogger: Ewangelista.IT, etc. He is also an outstanding CPE Champ, addressing difficult issues & root causes that led to increase of ITPro NSAT by14 points YoY, He also took additional responsibilities, like managing content quality for events (MTS where technical content quality rated by attendees (7,41 in 1 to 9 scale) - best ever result) and owning the local Technet portal content delivery management.
Co przede mną w 2016?
Pewnie wiecie dobrze o tym, że świat nie stoi w miejscu :) Pomyślałem, że prawie 9 lat to wyjątkowo dużo jak na pracę na jednym stanowisku i mimo, że kocham to co robiłem jako ewangelista, to czas zmierzyć się z nowymi zadaniami.
Więc jak tylko Nowy Rok się rozpocznie - ja zaczynam pracę w nowym dziale - Microsoft Services.
W 2010 roku pisząc post pt. Kto pracuje w Microsoft Polska? napomknąłem wtedy o dziale Services, kiedy napisałem o ludziach tam pracujących jako naszych "Delta Force".
Jeszcze nie raz usłyszycie ode mnie na pewno o dziale Microsoft Services, ale w dużym skrócie - staramy się tam pomagać naszym Klientom skorzystać z naszych usług - doradztwa biznesowego, doradztwa technicznego ale również wdrożeń czy gaszenia pożarów u naszych Klientów w ich infrastrukturze.
Mamy tu szerokie grono ekspertów technicznych (konsultantów i PFE - Premier Field Engeneers), którzy gotowi są pomóc naszym Klientom w ich zmaganiach z technologią. Ale co chyba ważniejsze - są w stanie doradzać, pomagać i konsultować pomysły na rozwój i ulepszanie infrastruktury.
Ja będę w tym zespole pracował jako Technical Account Manager (TAM) lub też docelowo jako Service Delivery Manager (SDM) . Będę opiekował się kilkoma naszymi dużymi Klientami i razem z nimi pomagał im korzystać z usług naszych zawodowców - naszego Delta Force.
Ale to nie wszystko - biorąc pod uwagę to, jak lubię opowiadać o skomplikowanych rzeczach bardzo prostym językiem, zostałem również poproszony, abym trochę szerzej opowiedział światu o koncepcji IT Service Managementu. Więc o tej tematyce na pewno nie raz usłyszycie jeszcze ode mnie.
Pojawi się też na pewno dużo pobocznych aktywności (na które mam nadzieję znajdę czas) i pewnie całe mnóstwo codziennych atrakcji w życiu TAMa. Postaram się na bieżąco pisać o tym co robię i jak robię - mam nadzieję, że to Wam się spodoba.
Co z ewangelista.IT?
Takiego dorobku nie można zostawić ot tak :) Blog i Facebook na pewno zostają na swoich miejscach. Nie zamykam ich, nie przenoszę ich, są dla Was nadal.
Na Facebooku postaram się nadal podrzucać Wam ciekawe informacje ze świata IT. Może nie będzie to już tak bardzo regularne jak do tej pory, ale kto wie.
Na blogu - myślę, że pojawi się trochę tego o czym wspomniałem - szerszego spojrzenia na IT w kontekście zarządzania usługami IT oraz tym wszystkim co z nimi związane. Zobaczę jak wyjdzie z regularnością, ale po 1-2 miesiącach pracy w nowym miejscu powinienem mieć pogląd ile czasu mi zostanie na bloga - mam nadzieję, że dużo.
A co z moim następcą? :) Brałem udział w rekrutacji mojego następcy i spotkałem kilku fantastycznych ludzi. Miałem wielką przyjemność rozmawiać z nimi profesjonalnie, ale na luzie i z pasją, również sam się kilku rzeczy nauczyłem podczas tych spotkań. Widziałem w ich oczach wiele dobrych rzeczy :) Jestem na 100% przekonany (bez cienia wątpliwości), że mój następca będzie kontynuował drogę szerzenia wiedzy dla specjalistów IT i na pewno wniesie dużo dobrego, świeżego i nowego do tego stanowiska. Na pewno nie będziecie zawiedzeni!
Ale o tym kto to jest - dowiecie się jak tylko przyjdzie na to pora :) Niestety na dziś muszę Was z tą niepewnością zostawić :)
Raz jeszcze BARDZO BARDZO BARDZO serdecznie Wam dziękuję za te prawie 9 lat współpracy. Wiem też, że to nie koniec, a zupełnie nowy początek! DZIĘKI!
Comments
- Anonymous
May 23, 2016
Szczerze gratuluje sukcesu - niezbyt często spotyka się znakomitego programistę, który tak lgnie do ludzi. ;) Obyś się spełniał w tym co robisz i osiągał dalsze, równie wielkie sukcesy. Pozdrawiam !